Program Otwarty pozwala na przegląd aktualnych zjawisk w fotografii i na przyjrzenie się tematom, które interesują fotografów i fotografki. Spośród 962 projektów międzynarodowe Jury wybrało prace siedmiorga artystów i artystek, których projekty będziemy mogli oglądać na wystawach podczas Fotofestiwalu w 2022 roku (9-26 czerwca 2022). Oto oni:
Santanu Dey
Słonawe łzy / Brackish Tears
Po podziale Indii, w 1947 roku, miliony osób należących do mniejszości religijnych wyemigrowały z Pakistanu Wschodniego do Indii. Liczni członkowie najwyższej kasty i elit przesiedlili się wówczas w różne części kraju, podczas gdy uchodźców z niższych kast wygnano do niesławnych obozów w rejonie Dandakaranya. W 1977 roku koalicja Front Lewicy wygrała wybory w Bengalu Zachodnim, obiecując, że przeniesie członków niższej kasty Namsudra na wyspę Marichjhapi w regionie Sundarbanów. Niedługo później wycofała się z tej obietnicy i ograniczyła uchodźcom możliwość wstępu do Bengalu.
Mimo to, tysiące osób sprzeciwiło się ograniczeniom nałożonym przez rząd i przeniosło się na Marichjhapi. W ciągu dwóch lat wybudowali nabrzeża, drogi, przychodnię, szkołę i stworzyli łowiska Reakcją władz było otoczenie wyspy policyjnymi łodziami, z zamiarem doprowadzenia do izolacji ekonomicznej uchodźców. 13 maja 1979 roku spalono całą osadę i zabito tysiące jej mieszkańców, a ich ciała wrzucono do rzeki Raimangal. Całkowita liczba ofiar nie jest znana.
W swojej pracy zajmuję się tematem masakry na Marichjhapi. Starając się prześledzić całą strukturę przemocy powiązanej z migracją i przesiedleniami, cofam się aż do Mahabharaty — starożytnego hinduskiego eposu. Mahabharata ma istotny wpływ na kulturowe wyobrażenia dotyczące głównej religii państwowej. Mowa jest w niej o tym, jak Pandawowie, synowie władców z wyższej kasty, spalili z pomocą Kryszny las Khandawa i wygnali rdzennych Nagów i Majów, aby zbudować stolicę swojego królestwa — Indraprasthę. Pomimo różnic kontekstowych, pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami nawiązuje się dialog, w którym uwidacznia się systemowa przemoc towarzyszącą geopolitycznym sporom.
Dorastałem słuchając opowieści o traumie wysiedlenia, doświadczanej przez moich przodków. Projekt „Słonawe łzy” dotyczy osób ocalałych z masakry na Marichjhapi, ale jednocześnie przyglądam się w nim dzisiejszej sytuacji socjopolitycznej Namsudrów w Bengalu i Orisie. Powracam do dawnego mitu i czytam go w świetle obecnej rzeczywistości. Dzięki temu moja praca zyskuje nowy wymiar, a opowieści o społeczności pozbawianej podstawowej ludzkiej godności nabierają uniwersalnego znaczenia.
______________________________________
Cemre Yeşil Gönenli
Hayal & Hakikat: Podręcznik przebaczania i podręcznik karania
Hayal & Hakikat: A Handbook of Forgiveness & a Handbook of Punishment
Fotografie przedstawiające dłonie tureckich więźniów z początku XX wieku, pochodzą z albumów Abdula Hamida II, 34. sułtana Imperium Osmańskiego. Projekt Hayal & Hakikat (dosł. Sen i Prawda) wydany został w formie dwóch książek, które mogą być oglądane symultanicznie. Są to „Podręcznik przebaczania” i „Podręcznik karania”. Abdul Hamid II wykorzystywał fotografię do dokumentowania modernizacji Imperium Osmańskiego na początku XX wieku. W pałacu Yıldız zbudowane zostało studio fotograficzne, a albumy reprodukowano i rozsyłano po całym świecie jako świadectwo postępu Imperium. Sam Abdul Hamid II rzadko opuszczał Stambuł, ale zamawiał fotografie, aby poznać swój kraj, którego nie miał szansy obejrzeć w inny sposób. Sułtan posiadał także obsesję na punkcie kryminałów. W 25. roku swojego panowania, w ramach przygotowania do planowanej amnestii, nakazał, aby wszystkich skazanych za morderstwo sfotografowano w taki sposób, by ich dłonie były widoczne. Poruszyła go pseudonaukowa informacja, którą wyczytał w powieści kryminalnej, mówiąca o tym że „każdy przestępca, u którego staw kciuka jest dłuższy niż staw palca wskazującego, ma skłonność do morderstwa”. Na fotografiach uwieczniono dłonie badanych, w celu dokonania ich klasyfikacji. W książce zostały one podzielone na kategorie — ręce zakute w kajdany i ich pozbawione. Artystka wykadrowała fotografie w taki sposób, aby twarze skazańców pozostały niewidoczne, trudno tym samym jednoznacznie rozpoznać ich stan emocjonalny. Losy poszczególnych więźniów pozostają nieznane, ponieważ nie zachował się żaden zapis wyroku wydanego przez Abdula Hamida II po obejrzeniu rąk oczekujących przebaczenia. Publikacja zdobyła nagrodę dla „Najlepszej fotoksiążki roku” w kategorii międzynarodowej na festiwalu PHotoESPAÑA 2021 oraz była nominowana do nagród Paris Photo Aperture Foundation Photobook Awards 2020 w kategorii „Fotoksiążka roku” oraz The Rencontres d’Arles Book Awards w kategorii „Książka historyczna roku.”
______________________________________
Balázs Turós
Natura rzeczy / The Nature of Things
Ludzie to jedyne żyjące istoty, które mają świadomość przemijalności życia. Musimy zaakceptować ten fakt z całkowitą bezbronnością. Jak uwzględnić ulotną naturę człowieka, w społeczeństwie nastawionym na indywidualność jednostki? Trzy lata temu postanowiłem poszukać odpowiedzi na to pytanie, tworząc prezentowaną serię fotografii.
Kiedy rozpoczynałem pracę nad projektem, u mojej babci zdiagnozowano demencję. Jeżeli osobowość znika całkowicie w momencie śmierci, to demencję możemy traktować jako moment zawieszenia, w którym dzień po dniu oddalamy się od samych siebie. Choroba babci stała się punktem wyjścia dla moich lęków.
Pierwotny projekt stopniowo przekształcał się i zaczął powstawać, dzięki naszemu wspólnemu wysiłkowi. Fotografia i czas spędzony razem pozwoliły nam zbliżyć się do siebie na nowo. Ostatni raz czułem tak silną więź z babcią będąc dzieckiem, kiedy próbowała odwrócić moją uwagę od nudnych podróży autobusem, opowiadając wymyślone historyjki. Teraz to ona jest jak dziecko, a ja zabieram ją w miejsca, w które zazwyczaj nie chadza się z babcią, poruszającą się powoli i cierpiącą na demencję. Nasze wspólne wycieczki miały na nią bardzo dobry wpływ i pozwoliły prawdopodobnie opóźnić niektóre z najbardziej dotkliwych objawów demencji.
Kiedy obserwuję, w jaki sposób dokonuje się w mojej babci psychiczna i fizyczna zmiana, staram się zaakceptować taki stan rzeczy. Zmierzam do doświadczenia istniejącego porządku świata, w którym niezbywalną rolę odgrywa przemijalność życia.
Nasza współpraca wywarła bardzo dobry wpływ na moją babcię, dzięki czemu również nasza relacja ewoluowała. Zacząłem więc nagrywać filmy, żeby pokazać ów osobisty aspekt projektu. Choć nie traktuję ich jako część serii, uważam, że warto się nimi podzielić.
____________________________________________
Mathias de Lattre
Terapia matki / Mother’s Therapy
W swoim projekcie Mathias de Lattre porusza zagadnienie naturalnych psychodelików, w szczególności grzybów halucynogennych. Przez minione dziesięć lat intuicja podpowiadała mu, że tego typu substancje mogłyby stanowić alternatywną formę leczenia jego matki, u której dwie dekady temu zdiagnozowano chorobę afektywną dwubiegunową. Paradoksalnie, leki psychotropowe, które w teorii miały nieść pomoc, znacznie pogorszyły jej stan zdrowia. Poszukiwanie informacji dotyczących psylocybiny, naturalnie wytwarzanej przez około 180 gatunków grzybów, zaprowadziło Mathiasa aż do czasów prehistorycznych, odsłaniając przed nim meandry mykologii i medycyny: od malarstwa jaskiniowego w południowej Francji, poprzez tradycyjne metody leczenia praktykowane w dżunglach Peru, po naukowców badających psylocybinę w Londynie i Zurychu. W „Terapii matki” splatają się nauka i humanistyka. Tekst i obrazy stanowią kontekst dla — najwidoczniej skutecznego — lekarstwa zawierającego psylocybinę, podawanego mamie. Mathias de Lattre nie wojuje w żadnej sprawie — prezentuje po prostu materiał dowodowy.
______________________________________
Mahé Elipe
Kobiety ziemi / Mujeres de la Tierra
Pandemia Covid-19 uwidoczniła fakt, że życie rodzinne dla tysięcy meksykańskich kobiet związane jest z wielkim ryzykiem. Pięć sióstr tworzących kolektyw Mujeres de la Tierra (Kobiety Ziemi) doświadczyło przemocy domowej. Przekonały się także, że jeśli kobieta jest zależna finansowo, trudniej jej uwolnić się od oprawcy. Idea samodzielnego życia bez przemocy dała początek kolektywowi działającemu w Milpa Alta, w wiejskiej części miasta Meksyk. Jak urzeczywistnić takie idee? Z uporem walcząc o emancypację, kobiety zaczęły nowe życie na własnym terytorium, na zasadach „siostrzanej wspólnoty.” Sieją własną kukurydzę, z której później przygotowują typowe meksykańskie produkty w swojej małej pracowni, zbudowanej własnoręcznie kamień po kamieniu. Przygotowują smakowite tamales, tlacoyos i gorditas, a następnie dystrybuują je za pośrednictwem serwisów społecznościowych. To pozwala im na utrzymanie finansowej niezależności. Stawiają czoła przemocy macho w swoim otoczeniu, sprawiając, że ich milpa (pole), ich wzgórze, ich ziemia rozwijają się: „Chcieli nas wyrwać z korzeniami, ale nasze korzenie wrosły głęboko.”
___________________________________________
Mateusz Kowalik
Czarcie żebro / Devil’s Rib
Czterdzieści lat temu uciekano w polską dzicz od komunistycznego reżimu, przed prawem lub w poszukiwaniu przygód. Dziś to zwykle przesyt cywilizacją oraz żal nad kondycją ludzkości popychają człowieka do życia blisko natury. Choroby cywilizacyjne już niedługo mogą na szeroką skalę rozbudzić pierwotne instynkty, które skierują nas z powrotem w dziką stronę. Elementy naszego współczesnego funkcjonowania, przypominające pierwotny sposób życia, dobrze wpływają na nasz dobrostan. Niemniej jednak życie blisko natury nie jest prostym przepisem na szczęście. Nawet w bliskim kontakcie z przyrodą ciało i dusza potrzebują solidnego ukojenia, bo każdego z nas czasem ciągnie w mrok, niezależnie od szerokości geograficznej. Różnica polega na tym, że zamiast pić whisky z supermarketu, zażywa się kąpieli w roztworze z czarciego żebra zebranego w pobliskim lesie.