Co takiego kryje się za potrzebą gromadzenia, posiadania i katalogowania fotografii? Czy kolekcjonowanie może przerodzić się w obsesję? Co stanowi o wartości fotografii, które chcemy zatrzymać przy sobie? Choć daty Fotofestiwalu i jego ostateczna formuła nie są jeszcze znane, wiadomo, wokół jakiego zagadnienia zbudowany będzie program: nietypowych, autorskich, odważnych kolekcji fotograficznych.
Podczas tegorocznej edycji Fotofestiwalu przedstawimy sylwetki niezwykłych kolekcjonerów. Wszyscy z nich przez lata budowali unikatowe zbiory – autorskie, oparte o niekonwencjonalne kryteria i często pochodzące z zaskakujących źródeł. Dzięki ich determinacji, pasji i obsesji powstały oryginalne opowieści o współczesnym społeczeństwie i przełomowych momentach w historii XX i XXI wieku. Obok fotografii amatorskiej, kupionej na pchlich targach czy znalezionej w śmietnikach, pojawią się prace prezentowane w prestiżowych światowych muzeach i podczas wielu międzynarodowych festiwali. Wspólnym mianownikiem wszystkich wystaw jest m.in. to, że, poza jednym przypadkiem, sami kolekcjonerzy wcielą się w rolę głównych narratorów i kuratorów.
W kolekcji W.M. Hunta, z pracami takich artystów jak Diane Arbus, Robert Mapplethorpe czy Robert Frank, nie nazwiska autorów zadecydowały o tym, dlaczego zdjęcia trafiły na wystawę, ale… kształty liter, w jakie układają się sfotografowane obiekty czy ludzie. Jean-Marie Donat premierowo zaprezentuje najnowszy projekt ze swoich przepastnych zbiorów fotografii amatorskiej, a powtarzalność pojawiających się tam wątków (przebrane pieski, panie i panowie pozujący z samochodami czy białym niedźwiedziem) z pewnością skłoni do zastanowienia się nad wizerunkiem nas samych w XX wieku. Politycznie uwikłany ogląd zachodniej cywilizacji stał się kluczem wyboru fotografii z liczącej ponad 3000 dzieł sztuki kolekcji Antoine de Galberta. Wystawa Płonący dom powstaje we współpracy z Muzeum Sztuki w Łodzi, ms1. Zobaczymy tam prace artystów zaangażowanych politycznie i społecznie, m.in.: Christiana Boltanskiego, Jonathana Horowitza, Davida Goldblatta czy Yoho Tsudy. Codzienność i chwile pozornie niefotogeniczne przybliży nam jedna z najciekawszych cyfrowych kolekcji fotografii wernakularnej, węgierska Fotepan.hu, której geneza można doszukiwać się… w koszu na śmieci.
Nad tegorocznym programem festiwalu – wraz z kuratorami i kolekcjonerami – pracowała (i wciąż pracuje) rada programowa: Franek Ammer, Krzysztof Candrowicz, Justyna Kociszewska i Marta Szymańska. Zajrzyjcie na tę stronę: KLIK! po pełen spis prezentowanych w tym roku wystaw oraz tekst kuratorski.
Tegoroczną identyfikację wizualną festiwalu przygotowaliśmy dla Was wraz ze studiem graficznym i agencją kreatywną Progressivo.