fot. Marek Domański
fot. Marek Domański
Marek Domański
Marek Domański
Nasza cywilizacja zatruła wody rzeczne i ich skażenie nabrało potężnego uczuciowego sensu. Skoro bieg rzeki jest symbolem czasu, skłonni jesteśmy myśleć o czasie zatrutym.
Czesław Miłosz Rzeki
Świadomość, że 19 łódzkich rzek nadal płynie i codziennie przekraczamy je, pokonując mosty lub poruszając się nad kanałami, nie jest oczywista dla mieszkańców naszego miasta. Jej przywrócenie stanowi jednak elementarny warunek koniecznej zmiany. Projekt wpisuje się w nurt „niebieskiej humanistyki”, który zwraca uwagę na potrzebę materialno-dyskursywnego doświadczenia wody. Istnieje realna potrzeba/konieczność przywrócenia podmiotowości rzekom płynącym przez nasze miasto. Jest to możliwe tylko przez przywrócenie nam świadomości obecności i roli rzek w wymiarze historycznym jak i ujawnienie ich życiodajnego potencjału. Istotne jest wytworzenie zbiorowej wrażliwości, która umożliwi uwzględnienie w naszym ekologicznym podejściu do świata „nie-ludzkiej” perspektywy. Dla naszego przetrwania konieczna jest solidarność z rzekami, które wciąż traktujemy przedmiotowo. Zniszczenie rzecznego ekosystemu jest rodzajem nieuświadomionej katastrofy. Nigdy nie mieliśmy kontaktu z tym, co straciliśmy, kiedy z naszego życia zniknęło dziewiętnaście rzek. Nie odbyliśmy żałoby po stracie rzek, bez których nie powstałoby nasze miasto. Nie mamy również poczucia winy z powodu kolonizatorskiej strategii polegającej na rabunkowej gospodarce wodnych zasobów, której ofiarami padają w pierwszej kolejności nieludzcy aktorzy naszego środowiska. Nie wyartykułowaliśmy straty, a przecież gdyby nasze „mityczne” rzeki nadal płynęły po powierzchni, każdy mieszkaniec miasta w ciągu kilku minut mógłby znaleźć się nad brzegim którejś z nich. Renaturyzacja martwych już cieków wodnych, wpłynęłaby korzystnie na jakość naszego życia.
Ujawnienie straty jest możliwe dzięki takim działaniom jak projekty artystyczne, dzięki którym uświadomimy sobie obecność rzek i zrozumiemy konieczność naprawy krzywdy wyrządzonej środowisku i sobie. Przełamanie destruktywnego dziedzictwa antropocenu wymaga rezygnacji z antropocentrycznej perspektywy, której arogancja i egoizm nie pozwala dostrzec partnera w innych bytach (w tym przypadku rzek i ich ekosystemów). Rzeki nie są naszą własnością a ich uprzedmiotowienie powinno być zastąpione przez partnerstwo, wymagające nowej wizji świata, uwzględniającej perspektywę hydrologiczną. Nowy sposób narracji jest niezbędny dla dokonania zmiany w naszym środowisku.
Fotografia, dysponująca jednocześnie potencjałem dokumentalnym i ewokatywnym, może w tej zmianie odegrać istotna rolę. Skala problemu przerasta możliwości pojedynczego człowieka, zatem należy odbudować poczucie wspólnoty w trosce o cały ekosystem, który zapewnia bezpieczeństwo każdemu z osobna.
kurator: Tomasz Ferenc
artysta: Marek Domański
___
Wystawa powstała we współpracy z UŁ.