Rafal Milach
Znikający cyrk
Cyrk był w czasach komunizmu jedną z najpopularniejszych form masowej rozrywki, a artyści w nim występujący stawali się bohaterami wielbionymi przez tłumy. W czasach świetności, polscy cyrkowcy pracowali na największych i najznamienitszych arenach na całym świecie. Wszyscy wywodzili się ze szkoły cyrkowej w Julinku, uważanej wtedy za jedną z najlepszych w Europie Środkowo-Wschodniej. Lata dziewięćdziesiąte przyniosły powolny upadek Julinka – baza cyrkowa, która niegdyś zatrudniała nawet 1500 artystów i pracowników technicznych została zamknięta ze względów finansowych.
Sportretowałem emerytowanych artystów, którzy pracowali w cyrku przez 20-50 lat. Niektórych sfotografowałem w ich własnych domach – choć od dawna już nie występują, wciąż trzymają swoje stare stroje sceniczne, innych zaś ująłem na tle ruin ośrodka cyrkowego w Julinku. Dla wszystkich był to jednodniowy powrót do przeszłości.