Marta Sinior
Nieprzeżyte
„Potrzebuję moich wspomnień. Są moimi dokumentami. Strzegę ich. Są moją prywatnością i jestem o nie niezwykle zazdrosna.”
Te słowa Louise Burgeois, której sztuka obsesyjnie krąży wokół wspomnień z dzieciństwa, przyszły mi na myśl, gdy obejrzałam projekt Marty Sinior artystki, która fotograficznie przepracowuje wydarzenia z własnej przeszłości. W odróżnieniu od Burgeois, fotografka nie tylko czerpie ze wspomnień, ale także je fabrykuje, tworząc fotograficzny dokument równoległego życia. W cyklu Nieprzeżyte, artystka kreuje wspomnienia, fotografując sceny z hipotetycznej, boleśnie niemożliwej teraźniejszości. Cykl ten jest fotograficznym „co by było gdyby”, rekonfiguracją życia, które mogło się zdarzyć naprawdę, gdyby sprawy potoczyły się inaczej.
Fragment tekstu autorstwa Basi Sokołowskiej.