Lenke Szilagyi
Parties
Lenke Szilágyi to uznana węgierska fotografka, kojarzona z czarno-białymi obrazami, prezentującymi z niezwykłą spostrzegawczością codzienne życie jej otoczenia. Artystka nie ustawia modeli, nie kreuje się na reżysera – samo życie w Europie wschodniej w zupełności jej wystarcza. Z ogromną wrażliwością podchodzi do najprostszych czynności – obserwuje, słucha, odczuwa – i robi zdjęcia.
Artystka od początku swojej pracy z aparatem fotografuje swe najbliższe otoczenie. Stara się uchwycić prawdziwe oblicza życia – punków, muzyków, stare domy, na jej zdjęciach znajdziemy także martwą naturę, np. wypchanego lisa na pchlim targu. Jej talent jest trudny do opisania – artystka jest tak nieśmiała i wrażliwa, że wykorzystuje aparat, by się ukryć, stać się niewidoczna. Dzięki temu jest w stanie niezauważona wejść między nas i grzebać w czyśćcu ludzkiego istnienia.
W jednym z jej ostatnich projektów, Obrazy z imprezy, pełnym niesamowitych barw, podglądamy węgierskie życie nocne. Węgry stały się w ciągu ostatniej dekady jednym z ulubionych miejsc, do których Europejczycy udają się, kiedy mają ochotę spędzić czas z innymi, potańczyć, napić się, itp. Lenke Szilágyi nie odpuszcza żadnej tego typu okazji, nieważne czy jest to CineTrip w łaźni Rudas, Sziget Festival, nielegalna impreza w środku lasu, czy po prostu wycieczka po klubach i pubach stolicy. Artystka pokazuje nam pełen obraz życia nocnego Węgier, nawet jeśli nie zawsze chcemy konfrontować się z tym, co kryje się w ciemności.
Na pierwszy rzut oka jej zdjęcia wydają się całkiem zwyczajne: prawidłowa kompozycja, dość ryzykowne oświetlenie, długie czasy ekspozycji i inne zabiegi, mające na celu uchwycić upływ czasu. Kiedy jednak przyjrzymy się uważniej szczegółom, zobaczymy, że są ciężkie, ostre, czasami okrutne. Pod kolorową powłoką dynamizmu i wibrujących emocji możemy dostrzec tę część naszej osobowości, której istnienia nie jesteśmy nawet świadomi.
Sara Stenczer